Moja kolekcja pierścionków to podróż sentymentalna do „czasów młodości”.

Zbieram je od dawna, głównie srebrne. Niektóre pogięte, dotknięte zębem czasu.
Za duże, za małe, podarowane, kupione na targach staroci. Niestety bardzo rzadko je noszę.
Są dla mnie jednak bezcenne. Nie lubię się pozbywać biżuterii.

Pierścionki z (chyba szklanym) czarnym oczkiem.
Wydaje mi się, że w latach 90-tych były modne, bo mam aż 4 sztuki w swojej kolekcji.

Pierścionek z listkiem. Prezent od mężczyzny. Chyba ręcznie robiony. Taki mały, leśny skarb.

 

Asymetryczny z zielonym oczkiem. Dziwnie wygląda na palcu, ale mam do niego sentyment, pasuje do zielonych oczu.

Z perłową łezką. Wybrakowany, ale jakiś taki magiczny. Jakby z krainy elfów 😉

Z oczkiem-kwiatkiem.

Z turkusem:

Mogą Ci się również spodobać

Zostaw odpowiedź