Wszyscy wiemy, że trening czyni mistrza, więc pakujemy na siłce, rysujemy mięśnie, a co robimy dla mózgu? Wszak jest nam on najbardziej niezbędny jako organ sprawnie działający do prawidłowego funkcjonowania. Nikogo nie trzeba przekonywać, że aby nie zwariować mózg musi być ciągle stymulowany. A mam wrażenie, że najłatwiej odpuścić w tym temacie. Mnie samej najszybciej przychodzi znalezienie wymówek, żeby nad rozwojem głowy nie pracować. A to jestem zbyt zmęczona, a to za bardzo śpiąca, wolę bezmyślnie popykać smartfona itp.. ale na szczęście mam świadomość, że to droga donikąd.

Dodatkowe studia, staże i kursy zawsze są dobrym pomysłem, ale one pozwalają zdobyć „więcej” wiedzy. Natomiast czynności, które chcę zaproponować mają się przyczynić do rozwijania  inteligencji.  Nie wymagają, aż tak wiele nakładu pracy i pieniędzy jak wyżej wymienione dodatkowe doszkalanie się, a co jedynie systematyczności.
Nawet piętnaście minut przed snem z książką, półgodziny codziennej inspirującej rozmowy czy półtorej godziny co tydzień oglądania filmów wystarczy.

Poniżej kilka propozycji, co robię i co staram się robić, aby ćwiczyć inteligencję i mieć piękny umysł:

 

– czytanie – przede wszystkim książek wszelakich. Buduje wyobraźnię, skłania do refleksji, przemyśleń. Pozwala oderwać się od rzeczywistości i spojrzeć na własne problemy z boku i przede wszystkim zwiększa zasób słów, którymi na co dzień się posługujemy. Szczególnie osoby, które zajmują się zawodowo pisaniem powinny pamiętać, że jeśli chce się napisać coś sensownego, to najpierw powinno się dużo przeczytać. Czytanie gazet – też się liczy. Natomiast z Internetem trzeba uważać i czytać wybiórczo, bo jeszcze niestety wiele zawartych w nim informacji jest zbędnych, ale to się zmienia i coraz więcej pojawia się w nim wartościowych treści.
Czytanie to chyba najszybszy sposób na rozwój.

– oglądanie filmów (i niektórych seriali) –  większość filmów pozwala nam na znalezienie się w sytuacjach czy odwiedzenie miejsc, w których raczej byśmy się nie znaleźli w realnym życiu. Można na moment wcielić się w role bohaterów. Wiele filmów działa jak balsam dla duszy, inspirując czy pokazując, że jednak można znaleźć rozwiązania osobistych problemów,  czerpiąc z doświadczeń bohaterów, którzy akurat znaleźli się w podobnej sytuacji.

– podróże – małe i duże – podróże nie tylko jak mówi przysłowie – kształcą, ale pozwalają głowie przede wszystkim odpocząć od codzienności, złapać dystans, znaleźć odpowiedzi i odnaleźć rozwiązania problemów. Mają też piękną cechę,  uczą tolerancji i szacunku dla innych kultur i zachowań. Dzięki nim można więcej zrozumieć i pojąć.

– program Kuba Wojewódzki.

zdj. tvn player
Kuba to dla mnie mistrz ciętej riposty (byłby jeszcze lepszy w tym gdyby odcinki nie były kręcone bladym świtem). Bardzo inteligentny facet. Bywa złośliwy, ale patrz punkt o uczestnictwie w wykładach – > „złośliwość jest cechą ludzi inteligentnych”.
Kuba to człowiek pełen
polotu i szerokich horyzontów.
Bardzo lubię te odcinki programu, w których trafia na godnego (z dystansem do siebie) przeciwnika. Rozmowa z takim partnerem to miód na moje uszy. Trzeba umieć zrozumieć ten rodzaj humoru.
Pamiętam jak Ś.P. Ania Przybylska powiedziała do Kuby w programie „zakochana jestem absolutnie w Tobie, przede wszystkim w Twoim mózgu, kawałek jego co wieczór tak possać..” – tutaj odcinek z Anią

Polecam także odcinki:
235 z Borysem Szycem
214 z Marcinem Mellerem

 

 

 

 

 

zdj. tvn player

– rozmowa najlepiej z kimś kogo uważamy za mądrzejszego od nas.
Każdy z nas ma chyba kogoś z kim lubi rozmawiać. A może kilka osób. Jeśli nie to warto poszukać takiej inspirującej osoby, która ma coś ciekawego do powiedzenia. Rozmowa potrafi nas natchnąć, po niej może nam przyjść do głowy wiele ciekawych pomysłów. Ale dyskusja jest głównie treningiem: uczymy się wysławiać, poprawnie budować zdania, trenujemy przed znaną nam grupą wystąpienia publiczne.

Jeśli nie mamy z kim porozmawiać to chociaż:

– uczestnictwo w wykładach/spotkaniach z osobami, które nas inspirują.
Kiedyś uczestniczyłam w wykładzie Piotra Najsztuba, którego cenię. Podczas wykładu palił jednego papierosa za drugi, co mi się nie bardzo podobało, bo wykład był w ciemnej i dusznej sali, ale ten papieros tak bardzo pasuje do jego wizerunku.
Jedna rzecz, którą powiedział szczególnie wbiła mi się w pamięć: że „złośliwość jest cechą ludzi inteligentnych”.

– rozwiązywanie wszelkich krzyżówek, szarad, łamigłówek – ciągłe stymulowanie mózgu i zmuszanie go do przypominania sobie poznanych faktów.

– chodzenie do teatru, opery – rozrywka wyższych lotów. Popularnie zwane „odchamianiem”. To, że trzeba się elegancko ubrać (bo tylko takie wyjście mam na myśli), bezpośredni kontakt z aktorami, sprawiają, że uczestniczę w czymś wyjątkowym.
Jeszcze dla głowy a także dla ciała zażywam MAGNEZ.
Wierzę w jego siłę 🙂 mam nadzieję, że dzięki niemu nie będę mieć problemów z pamięcią i koncentracją..
Podobno wpływa korzystnie na prawidłowe działanie pracy mózgu i układu nerwowego. Nawet jeśli to tylko sugestia, to czuję się lepiej.

Dla mnie większość powyższych przykładów wiążę się z relaksem, czyli dajemy odpocząć głowie od codziennych spraw, a tym samym poprawiamy jej funkcjonowanie.
Ciekawi mnie jak Wy pobudzacie swoje zwoje komórkowe? Chętnie dopiszę coś do swojej listy. Jakiś pomysł ktoś, coś?

Mogą Ci się również spodobać

Zostaw odpowiedź