Brak moje aktywności tutaj oznacza, że jestem ostatnio Mamą i (przez rozregulowaną pogodę za oknem) pielęgniarką na pełen etat…
Ale dzięki temu zaczęłam ogarniać i porządkować przestrzeń wokół siebie i przygotowywać się na nadejście nowej pory roku. Jeszcze nigdy się tak nie cieszyłam na zbliżającą się pomału zmianę czasu i możliwość zyskania dodatkowej godziny 🙂 bo czasu u mnie jak na lekarstwo 🙁 a pomysłów do zrealizowania czeka mnóstwo w kolejce. Energia na szczęście wraca, więc do przeczytania niebawem. Więcej bieżącej aktywności na moim instagramie Codzienne Cukierki
A tym czasem kilka wrześniowych zdjęć:
Pożegnaliśmy żłobek i Ciocie takimi prezentami:
Wrzesień taki „szkolny”, że chodzę i fotografuję biało-czarne motywy, by móc z nich tworzyć takie oto kolaże:
Mamy nie chorują. Szukam dla siebie czapki, może w tym roku w końcu zacznę nosić. Nie może elektryzować włosów tzn. musi być z dzianiny. Znalazłam taką w H&M na dziale dziecięcym:
Tworzę odbicie lustrzane mojego ulubionego zestawu ubrań. Może tym razem jesienią i zimą częściej będę chodzić w spódnicach i sukienkach.
Jesienno-wiosenne botki na poprawę humoru:
Chciałam zregenerować stopy po lecie skarpetkami złuszczającymi, ale „produktu nie zaleca się stosować w czasie laktacji”. Maska ma długą datę ważności, więc będzie musiała trochę poczekać.
Już nie pamiętam kiedy ostatnio kawałek ciasta sprawił mi tyle radości. Polecam szarlotkę z kulką lodów i musem truskawkowym w lokalu „Chata za wsią” w miejscowości Poczernin/Załuski, przy trasie z Warszawy na Gdańsk.