To trochę jak powrót po wakacjach do szkoły, w związku z tym w poniższym tekście posłużyłam się terminologią z tym związaną.

Trzeba opracować sobie plan działania i powoli go realizować.

Przyjmijmy, że wyprawkę na początek już masz. Pamiętasz jak po porządkach w szafie odłożyłaś ubrania „dla siebie po zmianie” teraz jest ich czas. Masz już też pewnie wizję NOWEJ SIEBIE.
Teraz biorąc to wszystko pod uwagę stwórz listę rzeczy, które potrzebujesz dokupić, aby stworzyć swój nowy wizerunek.

Dobrze jest mieć na uwadze, że docelowo w naszej garderobie powinna się znaleźć określona, nie za duża ilość elementów. Taka baza, z której wybierasz ubrania i poprzez różne ich ze sobą łączenie tworzysz kilka zestawów codziennych. Tzn. np. wszystkie Twoje bluzki,  powinny pasować zarówno do spodni jak i do spódnic, które posiadasz. Takie podejście do tematu wiele ułatwia. Dzięki temu zawsze masz się w co ubrać, a także nie obrastasz w przedmioty niepraktyczne, więc łatwiej Ci utrzymać porządek w szafie.
Tak, w kwestii ubioru dyscyplina i dobra organizacja są mile widziane.
1) ZAJĘCIA PRAKTYCZNO – TECHNICZNE

Warto zacząć o stworzenia sobie MOODBOARD – tablicy nastrojów. Czyli takiej podręcznej ściągi z palety barw, form, inspiracji.
Chodzi o kolaż ciekawych zdjęć. Można go zrobić w komputerze, wykleić na białej kartce papieru ostatecznie można to sobie rozrysować. Ja to robię w komputerze. Mam taki folder pt. Inspiracje, w którym systematycznie zapisuję
sobie różne zdjęcia:
– pięknych przedmiotów,
– kolorów; które aktualnie czynią
mnie szczęśliwą;
– wizerunków osób, które w danej chwili mnie inspirują itd.
Następnie tworzę z tych
fotek za pomocą programów komputerowych (Paint, Picassa,PhotoScape czy Photoshop) kolaże.
Dzięki takiemu uporządkowaniu myśli, widzę co mi się aktualnie podoba, w którą stronę idzie moje wyobrażenie, jak kreśli się w tym zarys mojej osoby.
Uzupełniam ten plik mniej więcej co pół roku: na wiosnę i na jesień. Czyli widzę siebie zazwyczaj w dwóch
wariantach: wiosennoletnim i jesiennozimowym. Na podstawie takich kolaży wzbogacam później swoją garderobę o nowe ubrania i dodatki.

2) ZAKUPY.
Aby nie ulec pokusie i nie kupić zbędnych przedmiotów, podstawą jest konkretna lista rzeczy do kupienia.
Tak naprawdę, aby odnaleźć własny styl trzeba ćwiczyć. Przymierzać, próbować, dopasowywać, dobierać. A po założeniu jakiegoś ciucha, przed podjęciem decyzji o jego zakupie warto najpierw w przymierzalni zrobić zdjęcie swojemu odbiciu w lustrze. W domu na spokojnie obejrzeć, zobaczyć jak wyglądamy i dopiero podjąć decyzję czy warto wrócić i kupić czy nie.
P.S. Dobrze jest zobaczyć swoją sylwetkę, nie tylko z przodu. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego jak w pewnych ubraniach niekorzystnie wygląda nasz tył.

Nowe ubrania warto kupować zestawami. UWAGA! nie chodzi o komplety. Mam na myśli takie elementy garderoby, które często będziesz ze sobą zestawiać. Dlatego gdy mamy w planach zakup jeansów, warto od razu pomyśleć o jakiejś bluzce, którą będziemy do nich nosić. Natomiast gdy szukamy swetra pasującego do spódniczki, na zakupy najlepiej jest się ubrać w tę spódnicę. Dzięki temu przynajmniej jeden „zestaw codzienny” będzie łatwiej skompletować.

3) CZYTAJ KSIĄŻKI
Różnego typu poradniki, książki dotyczące stylu i mody to lektury obowiązkowe. Pomogą pojąć zasady postępowania, podpowiedzą co dla kogo itp.

4) SZYCIE UŁATWIA ŻYCIE
Bardzo pomocna i przydatna będzie umiejętność szycia na maszynie albo zaufana krawcowa.
Kiedy w sezonie trudno znaleźć coś pasującego do
wypracowanego stylu, to najlepiej coś sobie uszyć. Wtedy będzie to ubranie, idealnie
dopasowane do nas.

5) MATERIAŁOZNAWSTWO
Warto też nauczyć się rozpoznawać materiały, z których uszyte są nasze ulubione ubrania. Najlepiej potrenować to poprzez czytanie składu zamieszczonego na metce. Dotykać ubrań w sklepach i zgadywać z jakich tkanin są wykonane, a później sprawdzać na metce czy mieliśmy rację.
Ważne by w dobrze dopasowanych strojach czuć się komfortowo, a nie wszystkie materiały nam to zapewnią. Ta umiejętność pozwoli też sprawniej robić internetowe zakupy odzieżowe.

6) KRÓTKA CHARAKTERYSTYKA POSTACI czyli ZNAJDŹ AUTORYTET.
Znajdź gwiazdę/aktorkę/celebrytkę o figurze podobnej do Twojej i
spróbuj wybrać jakiś podobny zestaw ubrań, który ona miała na sobie, a
który Ci się podoba. Pamiętaj, że jej w doborze garderoby pomaga sztab
ludzi, więc z czystym sumieniem korzystaj z ich pracy.

7) GRAJ W KOLORY
Musisz wiedzieć w jakich odcieniach kolorów jest Ci do twarzy, a w jakich wyglądasz źle.  Najlepiej byłoby przeprowadzić analizę kolorystyczną, nie jest to jednak łatwe
zadanie.
Spróbuj, dzięki temu określisz swój typ urody. Teoretycznie są cztery grupy typów urody, cztery
pory roku. Jaką porą roku jesteś? Czy przez odcień Twojej skóry, kolor oczu itp.. zaliczasz się do chłodnych:
lata i zimy czy do ciepłych: wiosny i jesieni? Taką analizę najlepiej jest
przeprowadzić – będąc bez makijażu, przed dużym lustrem, w świetle
dziennym, przykładając do twarzy najpierw dużą planszę w kolorze złotym, a
następnie srebrną. Doskonale do takiego testu nada się koc termiczny używany przez
ratowników medycznych, który i tak warto mieć w domowej apteczce.
To ćwiczenie pozwoli określić czy lepiej wyglądasz w ciepłych czy w zimnych barwach.
Polecam polską, książkę z dawnych lat: „W jakich kolorach Ci do twarzy?” – można ją dostać w antykwariatach, która może okazać się pomocna w tym zadaniu.

8) BIOLOGIĘ TRZEBA POPRAWIĆ.
Nic tak nie psuje efektu, jak źle dobrana bielizna, zwłaszcza biustonosz. Wybierz się zatem do salonu z bielizną, w którym można skorzystać z porady brafiterki i zainwestuj w dobry stanik. Nie noś też odznaczających się majtek. Najlepsza bielizna, to ta której nie widać, a która dobrze wypełnia swoje obowiązki.

9) MAKIJAŻ i FRYZURA
To temat na osobny post. Znalezienie dobrego fryzjera jest naprawdę trudne – jeśli nie masz kogoś takiego to pozostaje Ci dopasowanie, prostej i łatwej do zrobienia fryzury.
Makijaż, najlepiej byłoby się kogoś poradzić, jaki jest dla nas idealny np. na kursie makijażu. Jeśli jednak nie wchodzi to w grę, to warto ćwiczyć samemu np. oglądają filmy na Youtube przygotowane przez dziewczyny zajmujące się makijażem. Albo wyćwiczyć się w robieniu, neutralnego „make up – no make up”.

I to chyba tyle… W następnej części tego cyklu postaram się Wam opowiedzieć, co ja dla siebie z mody wybrałam. Mogę tylko stwierdzić, że im człowiek starszy tym jakoś lepiej mu idzie dobranie właściwych ubrań. Z wiekiem nabiera się do tego dystansu, lepiej zna się siebie, więc łatwiej jest znaleźć rzeczy, w których się dobrze czujemy. Warto co jakichś czas przerabiać temat na nowo. Robić porządek w szafie, zmieniać coś w swoim wyglądzie. Próbować, kombinować, bawić się modą i czerpać z tego satysfakcję. Takie Katharsis i nowe wcielenie wyjątkowo poprawiają nastrój.

Mogą Ci się również spodobać

Zostaw odpowiedź