Ponieważ lato już trochę jesienne kupiłam dzieciakom porządne kalosze.
Co w nich fajnego, a no kilka rzeczy.
Są kolorowe i mają z daleka widoczną, żarówiastą podeszwę. Z tyłu posiadają także odblaskowe kropki, co uważam szczególnie jesienią, jest bardzo ważne.
Zostały wyprodukowane w Europie czytaj: nie posiadają zapachu charakterystycznego dla przedmiotów wyprodukowanych w Chinach (niestety paputki podczas użytkowania cały czas nim śmierdzą).
Do tego są stosunkowo niedrogie. Czego chcieć więcej? Dzieciaki chcą miliona kałuż na swojej drodze 🙂
Kalosze kupiłam: mniejszy rozmiar, większy rozmiar.