Zawsze się boję nadchodzącej jesieni, a po niej zimy i spadku samopoczucia z nimi związanego. Zaraz potem sobie jednak przypominam, że ja najbardziej lubię garderobę związaną właśnie z tymi porami roku i to za jej sprawą  poprawiam sobie nastrój w ten przygnębiający czas.

Tak naprawdę największą rolę odgrywają przemycane do stroju dodatki: błyszczące kryształki, perełki, dżety czy połączenie koronki z typowo zimowymi tkaninami – to one sprawiają, że czuję się lepiej. Uświadomiłam to sobie po zobaczeniu Carrie Bradshaw w filmie „Seks w Wielkim Mieście”, w poniższej stylizacji (zdjęcia: kadry z filmu, znalezione w internecie):

 

Ubranie w tym okresie po pierwsze: musi mi zapewnić  ciepło przed wszystkim w newralgicznych strefach: w okolicy szyi, uszu, gardła, migdałków, węzłów chłonnych, dekoltu, tzn. od ramion do uszu. Odkąd to odkryłam, (a właściwie zakryłam) to nawet sukienki czy spódnice o tej porze roku mi nie straszne. A po drugie: zawierać kolor, blask, odblask – które sprawiają, że jestem widoczna zwłaszcza po zmroku, dla bezpieczeństwa.

Czyli podstawowy element mojego stroju to odblaski:

Torebka listonoszka:

Noszę dwa szaliki. Wewnętrzny i zewnętrzny. Dobrze jak są w podobnej tonacji kolorystycznej, ale różnie bywa. Wewnętrzny może być kominem-golfem.

Fioletowy z lewej: stąd , różowy komin, kupiony kilka lat temu na wyprzedaży bodajże za 20 zł (w Reserved lub w H&M).

 

Okrycie wierzchnie – najlepiej żeby (zakrywało nerki), było długości do połowy uda, max przed kolano. Z wielkim kapturem lub wysokim kołnierzem, a najlepiej z jednym i drugim. Od dwóch lat jest to parka, ale w przyszłym roku chyba czas najwyższy zamienić ją na płaszcz.

Ta z poniższego zdjęcia z H&M:

 

Buty – najbardziej lubię chodzić w długich kozakach. O szerokiej cholewce, by móc je bez problemu zapiąć i nosić założone na jeansy.

od lewej: Kamelowe: oficerki Aldo, Mihaela 47128458 26  stąd , po prawej: czarne kozaki , Rieker,  Zalando stąd

Dzięki dłuższej kurtce i długim butom – tylko okolice kolan pozostają niedocieplone.

Czapek – nie lubię, bo zawsze „przylizują” mi fryzurę i strasznie elektryzują włosy, a później chodzę i strzelam, prądem co jest niesamowicie męczące. Ale czasami je nosić muszę. Wybieram więc dzianinowe na dziale dziecięcym H&M.

Moja:

Ostatnio było ich sporo na wyprzedaży:

 

Lubię za to ozdobne, przylegające do głowy opaski na gumce:

 

 

Koniecznie, przynajmniej jeden ciepły sweter: stara kolekcja Cubus

 

 

Częściej noszę spodnie.  Zazwyczaj jeansy: Super Skinny z H&M

Ale sukienki też lubię, kupuję zazwyczaj jesienią. Poniższa ze Springfielda:

Top obszyty koronką w wariancie zimowym. Top z Promoda:

 

Rękawiczki – tylko palczaste, najlepiej z imitacji skóry (ocieplane wewnątrz), w których można coś zrobić. Uwielbiam tak je zdobić:

 

To już całe moje odzieżowe, jesienno zimowe „must have”, a Ty co koniecznie musisz mieć o tej porze roku?

Zdjęcia nie mojego autorstwa: materiały prasowe marek odzieżowych. Jeśli obok zdjęcia na ma linku do strony, z której dana rzecz pochodzi, to samo zdjęcie linkuje w takie miejsce.

—————————————————————————————————————————————-

Polecam cykl artykułów o poszukiwaniu własnego stylu:

1. Czym jest dla mnie moda?

2. Własny styl ubierania się. Jak go szukać żeby go odnaleźć? Wstęp.

3. Poszukiwanie własnego stylu: rozwinięcie, czyli trochę teorii.

4. Poszukiwanie własnego stylu: zakończenie, czyli jak się za to zabrać w praktyce.

5. Pomocnicy – w poszukiwaniu własnego stylu.

6. Analiza kolorystyczna

7. Co wybrałam z mody dla siebie?

8. Ubranie po domu, a lepsze samopoczucie

 

Mogą Ci się również spodobać