Picie samej wody jest trudne. Mój sposób to: latem dodać plasterek cytryny, a jesienią i zimą, schładzać przegotowaną wodę kostką lodu ze ..

… zmiksowanej cytryny. To jedna z uciech dla ciała, którą sobie serwuję w sezonie jesienno-zimowym.

Nawyk, który w sobie wyrobiłam, to zaraz po przebudzeniu: wysoka szklana, przegotowana woda z kostką lodu z zamrożonej cytryny, do tego łyżeczka cukru trzcinowego (najlepiej gdy woda jest na tyle chłodna, że cukier jest nierozpuszczony), wszystko pite przez słomkę, by nie uszkodzić szkliwa na zębach.

Aby przygotować te „kostki lodu”: blenduję całą cytrynę (zimą często ze startym korzeniem imbiru, bo ma właściwości rozgrzewające) i rozlewam powstałą masę do pojemnika na lód – by mieć kostki na kilka dni.

Mogą Ci się również spodobać