Szczotkowanie włosów – nigdy nie należało (tak jak niegdyś wizyty u fryzjera) do przyjemności, ale szczególną udręką stało się odkąd rozjaśniam włosy.  Często kończyło się na tym, że dawałam za wygraną i paradowałam z kołtunem ukrytym pod wierzchnimi włosami. Ostatnio jednak za sprawą pewnej magicznej szczotki, ta czynność dołączyła do codziennych przyjemności.

szcz1234

szcz567

 

O Tangle Teezer słyszałam i czytałam dużo dobrego, ale zawsze były ważniejsze wydatki. W końcu otrzymałam ją w prezencie. Pierwsze czesanie zapamiętam na zawsze. Ponieważ szczotka jest mała i dopasowana do dłoni, czesze się nią blisko skóry, więc dodatkową atrakcją jest masaż głowy, którego jak się okazało, bardzo potrzebowałam. Żadnego szarpania, ciągnięcia włosów, no relaks totalny. Zamiast włosia szczotka ma ząbki z elastycznego tworzywa, dzięki którym bez oporu przesuwa się po włosach. Rewelacyjnie radzi sobie zarówno z mokrymi, jak i z suchymi włosami. Dlatego „who cares”, że nie powinno się tak często rozczesywać włosów. Każdy kto raz spróbuje, już nie będzie umiał sobie tej codziennej przyjemności odmówić. Aby szczotka dłużej służyła lepiej ją nieużywaną stawiać, ząbkami do góry, wtedy się nie odkształcą.

Dodatkową ciekawostką nt. Tangle Teezer jest to, że gdyby nie upór i wiara (w to, że jest to genialny produkt)  pomysłodawcy, londyńskiego fryzjera Shaun’a Pulfrey’a ta szczotka pewnie by nie powstała. Szukał on środków na sfinansowanie produkcji, wśród inwestorów, w programie Dragons Den, niestety jego pomysł został odrzucony. Na szczęście dla wielu kobiet, jego twórca się tym nie zraził i znalazł gdzie indziej pieniądze na inwestycję.

Wśród modeli jest też wariant dla dzieci, które nie przepadają za czesaniem.

dladzieci

Jedyny minus Tangle Teezer, to dla mnie brak rączki, przez co często wypada mi z dłoni. Dlatego zastanawiam się też nad Tangle Angel (powyższe i poniższe zdjęcia pochodzą ze stron, to których linkują).

tanglecherub

 

 

Mogą Ci się również spodobać

Zostaw odpowiedź