Dla mnie to post „ku pamięci” czym moje dziecko bawiło się w tym wieku. Strasznie szybko się zapomina takie rzeczy, a później gdy masz coś kupić na prezent, nie wiesz. Komuś, może te pomysły przydadzą się w związku ze zbliżającym się Dniem Dziecka.

Wśród poniższych propozycji dwie zabawki i książka. Choć u nas nadal najlepszą zabawką jest to co zabawką nie jest np. luneta z tekturowej rurki po ręczniku papierowym, to czy tego chcemy czy nie, jakieś zabawki dziecko musi mieć. Lubię jak zabawka jest czymś więcej, gdy coś wnosi, jak np.:

  1.  Przybory lekarskie – pomagają oswoić wizyty u lekarza. Tak naprawdę już dwu i pół latka czy nawet dwulatka może być zainteresowana tego typu zabawką. Stetoskop, po naciśnięciu znajdującego się na nim serduszka, wydaje dźwięk podobny do bicia serca. Trzy inne elementy mają żarówki i baterie i świecą jak latarki.  Zestaw zobaczyłam u znajomych, długo go szukałam i znalazłam tylko na stronie tego sklepu.

2. Walkie talkie, o krótkim zasięgu. – najlepsza zabawka dla rodzeństwa. Choć trzylatka jest jeszcze trochę za mała na niego, bo ma trudności z obsługą takiego sprzętu. Kupione w Leclercu.

 

3) książka „Muminek i pierwszy śnieg”. Seria o Muminkach to klasyka gatunku, którą chciałabym żeby nasze dzieci znały, jednak jest to dla nich jeszcze zbyt poważna lektura. Książka, którą proponuję to dobre wprowadzenie do tematu. Kupiona w Biedronce.

Mogą Ci się również spodobać