Mój organizm ma w zwyczaju mieć zachciankę, na pewne produkty, zawsze wtedy, gdy chyba zaczyna mu czegoś brakować. I tak, tym razem (może z tęsknoty za wiosenną zielenią?) zapragnęłam zrobić sobie koktajl z liści szpinaku. Podejrzewam, że mojemu organizmowi brakuje: żelaza, potasu albo kwasu foliowego, w które akurat ta roślina jest bogata. Inaczej nie jestem w stanie wytłumaczyć sobie zachcianki, na szpinak, bo on mi się źle kojarzy z czasów dzieciństwa.

Niestety sam szpinak, nawet po zmiksowaniu ma smak trawy. Nie wiedziałam, za bardzo z czym go połączyć. Z pomocą przyszła mi koleżanka podając mi poniższy przepis (pewnie każdy kto ma Thermomixa też go zna). Nie byłabym sobą, gdybym go nie zmodyfikowała.

Czego potrzebujemy i jak przygotować koktajl ze szpinakiem?

  • 50 g świeżych liści szpinaku
  • 300 g pokrojonego na kawałki świeżego ananasa
  • 400 g pomarańczy też pokrojonych na kawałki

W oryginalnym przepisie jest jeszcze 300 g wody mineralnej. Ja dodaję tylko wodę, która została mi z umycia liści szpinaku. Jakoś nie pasuje mi połączenie większej ilości wody ze szpinakiem.

Zmiksować (ja to robię w blenderze kielichowym).

Smacznego!

Mogą Ci się również spodobać