Dla moich dzieci ciągle ważne są maskotki, nazywane uroczo: przytulasami. Bawią się nimi „w szkołę”, zabierają na wakacje, do przedszkola, a przede wszystkim z nimi śpią. Uszyłam im, więc z resztek złotej tkaniny (wcześniej powstały z niej poduszki jajka i gwiazdka) dwoje nowych przyjaciół. Roboczo nazwałam ich Ciastkami, bo ich kształt wzorowałam na piernikowym bohaterze … Czytaj dalej