Colour is the new black czyli kompletowanie wiosennej garderoby

Uważam, że do noszenia kolorów trzeba dojrzeć. Ja taką potrzebę poczułam dopiero po trzydziestce. Wcześniej snułam się trochę jak cień w spowalniających i wprowadzających w depresję czerniach i szarościach. Obecnie kolory mnie napędzają i sprawiają, że podchodzę do życia z większym entuzjazmem. Każdemu kto chce wejść z energią w nowy sezon polecam kolor w ubiorze.