zdj. LOLMANIA.PL

Ta grafika została ostatnio na Facebooku udostępniano ponad 15000 razy, zainspirowało mnie to stworzenia tego tekstu.
Tak więc, dzisiaj nie o przyjemnościach, a o wg mnie pewnej konieczności, która zastosowana, w konsekwencji może uratować naszą największą wartość dającą nam codzienną przyjemność – życie.

Ja wiem, co roku, jak tylko zaczyna się jesień wszyscy wkoło o tym dudnią. Prośbą, a nawet groźbą (można zapłacić mandat – nawet 100 zł za chodzenie po zmroku
bez odblasków!) do znudzenia przypominają.

Nawet ja sama mimowolnie, przestaję tego słuchać. Ale temat jest tak ważny, że nie można go lekceważyć, ignorować, puszczać mimo uszu. PO ZMROKU JESTEŚMY NIEWIDOCZNI.
A przez to najłatwiej o tragedię.

Mamy jako społeczeństwo, takie brzydkie przyzwyczajenie, że ubieramy się w ciemne kolory. Tak wiem dzięki temu łatwo wtapiamy się w tłum, czy w otoczenie, ale wieczorem sami sobie tym szkodzimy. Nie chcę tu wychodzić na „ciocię dobrą radę”, ale myślę, że nie warto w ten sposób ryzykować życia.
Kierowcy są różni, nie wszyscy zdążą wyhamować, zareagować. Większość jeździ zbyt szybko.
Szczególną prośbę mam do osób, uprawiających sport po zmroku. Zwłaszcza do rowerzystów.

Niby każdy to wszystko wie, ale jakoś nic z tym nie robimy.

Ja dopiero dwa lata temu zajęłam się tym tematem. Zakupiłam sobie dwa breloczki (można je kupić np. w punkcie xero – poziom -1, w BUW-ie na ul. Dobrej 56 w Warszawie) i szczególnie w okresie
jesienno zimowy przyczepiam je do toreb.

W supermarketach w sprzedaży są specjalne odblaskowe naklejki, którymi warto doświetlić wszystko co się da. Kurtki, torby, buty, wózki dziecięce itp..

 

 

 

Albo w pasmanteriach kupić odblaskowe taśmy czy naszywki i doszyć do odzieży wierzchniej. Piętnaście minut roboty, warto tyle poświęcić dla większego bezpieczeństwa.

Jeśli nie odblaski, to nośmy więcej jasnych ubrań. Listopad to chyba najbardziej ponury i ciemny miesiąc. Zadbajmy dzisiaj o to, aby 1 listopada przyszłego roku nie był naszym świętem.

Mogą Ci się również spodobać

Zostaw odpowiedź